boiska w Łostowicach

[mariuszk]

Witam.
Jakiś czas temu, tuż po wakacjach napisałem do Prezydenta Gdańska małe pismo, w którym zapytałem, czy władze Gdańska w najbliższej przyszłości planują budowę jakiejkolwiek infrastruktury dla dzieci i młodzieży w zapomnianej części miasta pod nazwą Łostowice.
Na dobrą sprawę w promieniu kilku kilometrów nie ma tutaj jakiegokolwiek obiektu na którym można by w cokolwiek pograć. Jedyne, małe boisko przy szkole podstawowej na ul. Wielkopolskiej latem jest niedostępne dla dzieci.
Odpowiedź Zastępcy Prezydenta Gdańska p. Kamińskiej jest powalające.
Nasze dzieci powinny bawić się przy nowej szkole na Ujeścisku. A jak nie to przy Szkole Podstawowej nr 8 ( przy ul. Dragana ) lub przy Gimnazjum nr 3 ( przy ul. Chałubińskiego ) - kopię pisma dołączam do posta.
Pani V-ce albo nie wie gdzie to jest, albo robi sobie jaja. Zdumiewające jest ostatnie zdanie tej pani: "Reasumując miasto Gdansk -wykorzystując wszystkie swoje możliwości - stara się zapewnić dzieciom i młodzieży odpowiednią infrastrukturę, która pozwoli na aktywne, zdrowe i bezpieczne spędzanie czasu".
Ciekawy jestem gdzie, na Baltic Arenie nasze dzieci grać nie będą.
Szanowni sąsiedzi, zastanówmy się jak wymusić na UM zainteresowanie się tą dzielnicą, bo jak nie, to będziemy tutaj mieli tylko bloki, beton i asfalt wylane przez deweloperów, a nasze dzieci będą się włóczyć po osiedlach i sterczeć na klatkach schodowych budynków. Ewentualnie, jak sugeruje pani V-ce, będą próbować w charakterze intruzów dostać się na boisko na Chełmie. Wiemy jak wygląda np. sprawa dostępu do basenu na Chełmie.

[annamaria]

Po Pani Prezydent Kamińskiej niczego lepszego się nie spodziewałam. Jako bliska znajoma i współpracownica Min. Hall stosuje te same metody: "ciesz się, że wogóle coś ci gratis dajemy, bo wkrótce będziesz musiał za wszystko zapłacić" (w Gdańsku likwidacja gminnych przedszkoli i wyciąganie kasy od rodziców na dostosowanie "najnowocześniejszej" szkoły do potrzeb klas młodszych, a w skali kraju - reforma oświatowa, która podobno jest wstępem do masowej prywatyzacji placówek publicznych).

Radzę zainteresować tematem Radnych z naszej dzielnicy (np. Panią Agnieszkę Pomaską) i przesłać im wspomniane pismo od E. Kamińskiej jako dowód niezrozumienia potrzeb mieszkańców Gdańska-Południa przez urzędników naszego magistratu.